piątek, 29 listopada 2013

Pierwszy przystanek - Indonezja

Podsumować różnorodność kulinarną Indonezji jest bardzo trudno. Indonezja to największy archipelag świata, obejmujący 18 tysięcy wysp, z czego ok. 6 tysięcy jest zamieszkanych. Każda większa wyspa ma swoją kuchnię i specjały, a niektóre, np. Java wykształciły kuchnie regionalne w ramach wyspy.
Już sama pobieżna lektura Lonely Planet, działu poświęconego tutejszym kulinariom przyprawiła mnie o zawrót głowy połączony z frustracją, że podróżując tu przez miesiąc nie będę w stanie spróbować wszystkich lokalnych dań...

Uciekając się jednak do sporego, wręcz karygodnego uogólnienia, można wskazać pierwszą trójkę dań, znaną w całej Indonezji, są to sate ayam, gado gado oraz nasi goreng.

Sate ayam, to kojarzony przede wszystkim z Malezją oraz Singapurem satay/szaszłyk z kurczaka z nieodłącznym sosem z orzeszków ziemnych. Danie o nazwie sate, wywodzi się jednak z Indonezji, dokąd razem z religią przywieźli je muzułmanie. Stąd natomiast rozprzestrzeniło się na cały region Azji Południowo – Wschodniej, docierając po czasie nawet do Południowej Afryki. Indonezja, jako ojczyzna sate może poszczycić się największą ilością jego odmian. Sate ayam (ayam – kurczak) to najbardziej popularna wersja, bazująca na mięsie kurczaka, która oczywiście różni się pomiędzy wyspami. W sumie w Indonezji można rozróżnić prawie 40 wersji sate, w zależności od miejsca pochodzenia, sposobu przyprawiania, marynowania oraz rodzaju mięsa. W najbardziej dziwacznych wariacjach można spotkać się z sate z wątróbki koziej, sate z 5-miesięcznego jagnięcia, sate bez mięsa (tzw. biedna wersja, bazująca na soi), a także z kobry, pytona, czy nawet...żółwia:(

Wracając jednak do podstawowej wersji, sate ayam to niewielkie kawałki kurczaka, które marynuje się wcześniej lub przyprawia tuż przed pieczeniem, a następnie nadziewa się na cienkie bambusowe patyczki i grilluje.
W odmianie balijskiej (sate ilit ayam) mięso najpierw się mieli (ewentualnie ubija w wielkim moździerzu), a potem miesza z przyprawami i spaja jajkiem. Następnie formuje się niewielkie kulki, którymi oblepia się bambusowe patyki i dopiero grilluje. Mięso mielone wykorzystuje się również w sate pochodzącym z Lombok (sate pusut ayam), przy czym do mieszaniny razem z przyprawami dodaje się również starte wiórki kokosowe. Wersje dania z mielonym mięsem są na tyle soczyste i aromatyczne, że zazwyczaj serwuje się je bez sosu orzechowego.
Dla wszystkich, chcących spróbować przyrządzić sate w domu, podaję przepis na wersję podstawową – przyznaję od razu, że przepisu tego sama nie byłam w stanie wypróbować, ale ponieważ pochodzi z oficjalnej strony ambasady indonezyjskiej, uznaję go za wiarygodny.
http://www.embassyofindonesia.org/cookingcontest/recipe/sate-ayam.htm

Sate ayam
Sate lilit ayam
A tak w wielkim moździerzu ubija się mięso na sate lilit ayam

Gado gado to najpopularniejsza w Indonezji sałatka, na którą składają się gotowane i surowe warzywa, jajko na twardo i okropne chrupki krewetkowe. Wszystko jest doprawione oczywiście sosem z orzechów ziemnych. Inwencja twórcza jeśli chodzi o kompozycję warzyw jest nieograniczona. Zazwyczaj jednak w gado gado występuje kapusta, lokalna odmiana szpinaku, młoda fasolka szparagowa, kiełki, marchew (wszystko lekko obgotowane) i ugotowane na miękko ziemniaki. Czasem do sałatki dodaje się smażone tofu albo smażone tempe (chrupki na bazie marynowanych ziaren soi). W sumie trochę jak sałatka nicejska:)


Gado gado

Nasi goreng to z kolei znany wszystkim z barów z chińszczyzną ryż smażony. W Indonezji jest to bardzo popularne danie, składające się najczęściej z tego, co akurat jest w lodówce. Filozofią tej potrawy jest niedopuszczenie, by cokolwiek się zmarnowało. W wersji domowej często podaje się go więc na śniadanie, odgrzewając ryż oraz dodatki pozostałe z dnia poprzedniego.

W wersji oficjalnej i restauracyjnej indonezyjski ryż smażony różni się od swoich regionalnych odmian dodatkiem słodkiego sosu sojowego oraz ostrzejszym smakiem, który uzyskuje się poprzez dodanie popularnej w Indonezji pasty z chilli (sambal), czosnku i szalotek.


Nasi goreng

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz